poniedziałek, 9 marca 2015

3

(...)Kiedy czekałam pod przystanek podjechało czarne sportowe auto. Szyba powoli się opuściła, a za kierownicą siedział mój wujek Sebastian.
- Co ty tu robisz?
- Lekarz dzwonił do twojego ojca, twój ojciec do Hugo ale nie odbiera tak jak twoja matka, więc zadzwonił do mnie żebym Cię odebrał. Chyba że wolisz czekać na księcia na białym koniu?
- No co ty, wystarczysz mi ty i to cudeńko! Od kiedy go masz? - wsiadłam do auta
- Jakieś - spojrzał na zegarek - 4 godziny - zaśmiał się - To co czekamy czy ruszamy na przejażdżkę?
- Oczywiście że ruszamy!
- Jak tam młoda?
- W porządku , chyba
- Chyba? Słyszę nutkę niepewności w twojej wypowiedzi
Tak, wujek zawsze wiedział, to on zawsze przejmował się, wiedział o pierwszym chłopaku, o pierwszej randce, pocałunku, jemu mogłam powiedzieć wszystko i wiedziałam że nikomu nie powie.
- No bo, mam już tego dosyć, niby te wyniki się poprawiły owszem, ale nie powiedzieli mi że jestem zdrowa w 100%
- Małymi krokami dojdziesz do celu.
- Ale ja się zaraz zaczną cofać.
- Skarbie, powiedz czego Ci trzeba? Zakupów? Nowych ubrań? Pieniędzy? Motoru?
- Tak trzeba mi motoru! - zaśmiałam się
- Słonko powiedz mi dokładnie co Cię gryzie
- Bo dzisiaj w szpitalu byli piłkarze, rozumiesz?
- Jeszcze tak
- No i tam był taki Erick ...
- Spodobał Ci się?
- No może nie tak od razu spodobał ale był fajny, miło się rozmawiało
- Boisz się że go więcej nie spotkasz?
- Ja to wiem, że go więcej nie spotkam...
- Niekiedy los sie do nas uśmiecha, czasami w sytuacji gdzie sie tego w ogóle nie spodziewamy
- Ale zobacz, mam już 19 lat, wszystkie moje koleżanki mają chłopaków i są już "po"
- "po"? Czekaj czekaj bo jestem już tak stary że nie rozumiem, jakim "po"?
- No "po"
- Że co?
- Że po pierwszym razie! wujek no!
- Czy u Was w szkole, popularność zdobywano kiedy chwaliło się że przeżyto ten swój pierwszy niepowtarzalny raz?
- W pewnym sensie
- To do jakiej ty cholera szkoły chodzisz?!
- Mniejsza o to, po prostu ostatniego chłopaka miałam 2 lata temu, bo kiedy dowiedział się że jestem chora po prostu uciekł. Ja bym chciała zacząć normalne życie.
- Kochanie, wszystko przyjdzie z czasem. Pierwszy raz to nie jest takie odbębnienie tak jak szczepionka, że każdy musi to w danym wieku wykonać. Na jednych przychodzi czas teraz a na innych może przyjść nawet po 30-stce
- Mówisz o sobie?
- No nie, ja to co innego - zaśmiał się
- Ale popatrz na to z mojej strony
- Kochanie, przyjdzie czas to się zakochasz w odpowiednim facecie, którego ja najpierw oczywiście sam sprawdzę, a później przeżyjesz ten swój pierwszy raz i nie będziesz tego żałowała. A teraz jedziemy na lody!
Wujek wiedział jak poprawić mi humor, wieczorem byłam już w domu kiedy pojawił się w drzwiach ojciec z gościem.
- Semi! Hugo! Marrien! Mamy gościa! - darł się od progu, myślałam że to nasz krewny więc zeszłam szybko na dół, to jednak nie był nasz krewny w drzwiach stał...






A więc 3 rozdział, sorka że tak długo czekaliście ale wiece, ferie, szkoła, nauka i po prostu nie miałam kiedy dodać ;)
Na początku pragnę was poinformować że ten blog nie będzie się ciągnął tak jak mój pierwszy "Iza i Kuba story" gdyż tak posty pojawiały się codziennie a teraz najzwyczajniej nie mam na to czasu. Dlatego też blog będzie miał o wiele mniej rozdziałów ale mam nadzieje że nie będzie bardziej nudny ;)
Pozdrawiam
Isabell B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz